13 grudnia 1981 roku ogłoszono w Polsce stan wojenny. Trwał on do 22 lipca 1983 r. Drastycznie ograniczał życie codzienne Polaków, aresztowaniami i represjami uderzał w opozycje, w opinii wielu o kilka lat przedłużył rządy komunistyczne w kraju. Dziś mija 40. rocznica jego wprowadzenia.
Do ogłoszenie stanu wojennego w Polsce komunistyczne władze pchnęła rosnące znaczenie Niezależnych Związków Zawodowych „Solidarność” oraz kryzys gospodarczy, narastający w kraju przez cały rok 1981. Przez szereg lat wśród przyczyn wprowadzenia stanu wojennego wymieniano groźbę zbrojnej interwencji ZSSR – dziś, choć kwestia ta wciąż budzi kontrowersje, historycy skłaniają się ku poglądowi, że był to jednak bardziej „straszak” niż realne zagrożenie.
O wprowadzeniu stanu wojennego poinformowało Polskie Radio i Telewizja Polska o godz. 6.00 nadając przemówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Ogłoszono także powołanie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON), a już pierwszego dnia trwania stanu wojennego zaangażowano ogromne siły: 70 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych i 9 tys. samochodów.
Jeszcze przed właściwym ogłoszeniem stanu wojennego rozpoczęto masowe aresztowania, przerwano łączność miedzy miastami, ograniczono wydawanie prasy. W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tys. osób, a liczba ta podwoiła się w kolejnych miesiącach.
Historycy spierają się o to, ile osób w wyniku stanu wojennego straciło życie. Badacze twierdzą, że w czasie jego trwania śmierć poniosło od 56 do ponad 100 osób. Za największą zbrodnię tego okresu uznaje się pacyfikację kopalni Wujek. 16 grudnia 1981 otworzono ogień do strajkujących górników – krwawy bilans to 9 zabitych i 23 rannych górników.
Represje polegały także na zwalnianiu krnąbrnych pracowników. Zwolnienia dotyczyły wszystkich sektorów gospodarki i w setkach tysięcy należy liczyć osoby, które z dnia na dzień straciły źródło utrzymania, lub których kariery złamano na zawsze. Do pośrednich ofiar stanu wojennego można zaliczyć milion Polaków, którzy wyemigrowali z kraju w latach 80.
Dziś, korzystając z praw i przywilejów demokratycznego państwa prawa, składamy hołd wszystkim tym, których niezłomna postawa przyczyniła się do tego, że żyjemy w wolnej Polsce.