Sierpniowe spotkanie z powroźnictwem i żeglarstwem w Radymnie wpisało się już na stałe w kalendarz imprez naszej części Podkarpacia – organizowana przez Miasto Radymno, Miejski Ośrodek Kultury oraz Stowarzyszenie Rozwoju Radymna Galeon impreza powroźniczo szantowa „Na brzegu liny” odbyła się w tym roku już po raz piąty.

Wydarzenie otworzyli w imieniu Burmistrza Miasta Radymna Przewodniczący Rady Miasta Radymna Andrzej Pacek oraz Prezes Stowarzyszenia Rozwoju Radymna Galeon Paweł Kokot. „Nieprzypadkowo od początku istnienia „Na brzegu liny” towarzyszą szanty. Co oczywiste, ze względu na walory turystyczne Radymna chcemy nad nasze jezioro ściągnąć miłośników żeglarstwa, ale to nie wszystko. Szanty to wspaniałe pieśni marynarzy, które  nie tylko przenoszą nas w świat dalekomorskich podróży, ale również przypominają o wspólnotowym duchu, który towarzyszył żeglarzom na wodach całego świata. Dziś, w naszych czasach, te pieśni nadal mają moc łączenia ludzi i przypominania o wartościach, takich jak odwaga, przyjaźń i współpraca. A chyba o ich pielęgnowanie chodzi nam wszystkim” – mówił ten pierwszy.

Część muzyczną otworzył zespół XIV Przemyskiej Harcerskiej Drużyny Wodnej im. Hm. Edwarda Heila. Młodzi artyści wypadli świetnie. Zaraz po nich wystąpił Wojciech „Biesiad” Biesiadecki, wielki przyjaciel radymniańskiego festiwalu. Niezapomniany koncert zagrał legendarny wokalista szantowy Roman Roczeń, któremu akompaniował znakomity jak zwykle Krzystof Kowalewski. Najpóźniej na scenie pojawił się zespół Majtki Bosmana – ich występ, pełen ognistych, humorystycznych niekiedy rubasznych utworów porwał publiczność zgromadzoną na błoniach przy ZEK.

Na brzegu liny jak zawsze miało charakter familijny i wiele działo się także poza sceną. Centralnym punktem był bez wątpienia warsztat powroźniczy, przygotowany przez członka stowarzyszenia Galeon Grzegorza Figielę oraz plenerowa wystawa poświęcona historii powroźnictwa w Radymnie. Poza tym po raz drugi odbyła się gra terenowa Wielkie Szukanie Skarbów – w tym roku jej uczestnicy szukali, nie złotych samorodków, a będących przez wieki największym bogactwem naszego miasta, ukrytych nad ZEK-iem, sznurów. Dzieci mogły się wyszaleć w konkurencjach żeglarskich i zręcznościowych, obejrzeć sprzęt ratowniczy OSP Radymno, a starsi przebadać stan zdrowia, zapoznać się z technikami prowadzenia pierwszej pomocy oraz samobadania piersi w namiocie zorganizowanym przez PANS i SCKZiU w Przemyślu.

Wszystkim, którzy odwiedzili ZEK w ubiegłą niedzielę dziękujemy za obecność, mamy nadzieję że bawiliście się dobrze. Podziękowania składamy także wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji „Na brzegu liny” artystom, wolontariuszom, sponsorom. Mamy nadzieję, że spotkamy się za rok.