10 września 1939 wojna dotarła do Radymna. Miasto, a właściwie przeprawę na Sanie w Radymnie zaatakował tzw. oddział pościgowy niemieckiej 4 Dywizji Lekkiej o godz. 5.00 nad ranem. Mostu na Sanie w Radymnie broniła kompania strzelecka z plutonem karabinów i działkiem przeciwpancernym 37 mm wz.36 z batalionu marszowego kpt. Józefa Matheisa, w samym zaś mieście rozlokowane były: pododdział Związku Strzeleckiego ppor. rez. Franciszka Friedmana oraz pluton wzmocnienia posterunku policji plut. Michała Sawy.
Pierwsze strzały w obronie Radymna padły na ulicy 3 Maja, następnie Niemcy skierowali się na ulicę Mickiewicza i wkroczyli na Rynek, na którym rozgorzała gwałtowna walka. To na tym etapie pociski zapalające wywołały pożar Ratusza. Część sił niemieckich, nie czekając na rozstrzygnięcie potyczki w centrum miasta, ruszyła ku głównemu celowi natarcia – w kierunku przeprawy na Sanie. Obrońcy miasta opóźnili marsz wrogich oddziałów na wysokości Rady, ale wobec przewagi ogniowej nieprzyjaciela musieli ustąpić. Gdy Niemcy dotarli na rozwidlenie dróg Przemyśl-Krakowiec Polacy odpalili ładunki zainstalowane na moście na Sanie. Wybuch nie doprowadził jednak do zniszczenia przeprawy, a jedynie do uszkodzenia mostu – zniszczeniu uległo jedno z przęseł nad prawym brzegiem – to znajdujące się bezpośrednio nad nurtem rzeki przetrwało. Niemcy nie zwlekając przeprawili się na drugi brzeg, uchwycili przyczółek, osiągając tym samym główny cel swojej operacji. Niedługo potem rozegrał się jeden z najbardziej dramatycznych momentów walk o Radymna. Dowódca grupy pościgowej mjr Fritz Iwand skierował swoich żołnierzy do ataku na stację kolejową w Radymnie. Tu Niemcy zniszczyli lub przechwycili 4 pociągi z polskimi żołnierzami, głównie rezerwistami, którzy dostali się do niewoli.
Bój o Radymno miał także kilka epizodów pobocznych. W godzinach porannych potyczkę, wiążącą siły Niemieckie przez kilka godzin, stoczył oddział por. Romualda Radziwiłłowicza. W Radymnie pojawił się też osławiony dowódca wojsk pancernych Stanisław Maczek. Wówczas jeszcze w randze pułkownika prowadził, odparty przez nieprzyjaciela, atak plutonu 24. Pułku Ułanów na niemiecki przyczółek. Około 22 Polacy próbowali jeszcze jednego kontrataku na wspomniany przyczółek na wschodnim brzegu Sanu. Atak załamał się jednak w okolicach Wysocka.
Obrony przeprawy na rzece w Radymnie i samego miasta wobec przeważających sił wroga zakończyła się klęską. Spaleniu uległ Ratusz, Niemcy już 11 września kilkaset metrów od uszkodzonej przeprawy zbudowali most pontonowy i przystąpili do odbudowy zniszczonego poprzedniego dnia przęsła mostu stałego. W Radymnie do niewoli trafiło około 2000 polskich rezerwistów, przechwyconych w transportach kolejowych na stacji.
Bój o Radymno pochłonął też ofiary śmiertelne. Ich listę przedstawia, niezwodny Zbigniew Moszumański. Dzięki jego badaniom wiemy, że w Radymnie było w sumie pięć mogił żołnierzy poza cmentarzem:
1) za dawną targowicą – na łąkach miejskich,
2) przy ul. 3 Maja,
3) przy stacji kolejowej (tu był m.in. pochowany palacz parowozu Franciszek Balicki, ur. 15 stycznia 1880 r., który zginął 10 września 1939 r. w wyniku ostrzelania stojącego na stacji pociągu z żołnierzami przez niemieckie wozy opancerzone);
4) przy ul. Zagrody,
5) w ogrodzie plebanii parafii rzymskokatolickiej.
Nazwiska tych żołnierzy nie zostały ustalone. Pochowani zostali ekshumowani, a szczątki żołnierzy przeniesione na radymniański cmentarz stary.
Według „Księgi pochowanych żołnierzy…” na radymniańskim cmentarzu starym zostali pochowani w mogile zbiorowej:
1) kan. Robert Dora (zm. 7 września 1939 r.) i st. strz. Michał Dorcz (zm. 8 września 1939 r.), którzy zginęli od bomby podczas nalotu lotniczego;
2) szer. Henryk Nowicki, ur. w 1908 r., zm. z ran w szpitalu radymniańskim 19 września 1939 r.;
3) kpr. (?) Czerwiński, który zginął 13 września w Przemyślu, a został pochowany w mogile zbiorowej w Radymnie;
4) szer. Jan Łomzik z Mielca, którego daty dziennej śmierci nie określono (został on pochowany w grobie znajdującym się naprzeciw mogiły zbiorowej żołnierzy września 1939 r.).
Oprócz nich w czasie walk o miasto zginęli:
1) 11 września od bomby – kpr. Józef Czulak, ur. 21 grudnia 1897 r., s. Szczepana i Agnieszki z d. Pielesz (pochowany w oddzielnym grobie);
2) zabity 12 września pod Radymnem – szer. Edward Bilski, ur. 14 maja 1914 r. w Skarżysku Książęcym, s. Józefa i Karoliny;
3) ranny, zmarł z ran w szpitalu radymniańskim 24 września – szer. Marian Horosin, ur. 4 sierpnia 1909 r. w Woli Duchackiej (Kraków), s. Marcina i Marii z d. Kojs.
Ponadto wiemy, że w Ostrowie zostało pochowanych 3 żołnierzy polskich na polu koło toru kolejowego, w Tuczempach zaś – 9 żołnierzy, którzy zginęli w wyniku bombardowania pociągów przez samoloty Luftwaffe. Na cmentarzu w Tuczempach zostali pochowani: ogn. Marian Pogoda, kpr. Ignacy Trojański, szer. Wojciech Jaworski, szer. Adam Wojtacki oraz trzech nieznanych żołnierzy, a także trzech kolejarzy – Bronisław Bączek, Antoni Dąbrowski i Karol Durczak, a ponadto obok budki kolejowej – dwóch nieznanych żołnierzy i maszynista Sołtysik z Płaszowa.
Choć można podejrzewać, że liczba cywilnych ofiar września 1939 w Radymnie jest większa, nasz regionalista ustalił personalia 4 osób które zginęły w pierwszych tygodniach wojny w okolicach Radymna – była to trójka dzieci Ludwika i Stefanii Adamczyków (18-letni Władysław, 13-letni Józef i 6-letnia Stanisława, którzy zginęli od bomb 12 września) oraz postrzelony 19 września 11-letni Julian Gabryś.
Opracowano na podstawie:
- Jerzy Majka, Generał brygady Wacław Scaevola-Wieczorkiewicz 1890-1969. Krótka biografia wojskowa, Rzeszów 2018.
- Zbigniew Moszumański, Działania wojenne na ziemi radymniańskiej w XX wieku, Przemyśl 2019
- profil facebook Zbigniew Moszumański